Dla nikogo nie jest już tajemnicą, że z roku na rok jest nas coraz mniej. Niekorzystne zmiany demograficzne postępują w całej Polsce, ale to właśnie w województwie śląskim przebiegają najgwałtowniej.
Śląsk się wyludnia. Gdzie ubywa, a gdzie przybywa mieszkańców?
Według najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego w 2020 roku liczba ludności w regionie zmniejszyła się o 25 305 osób. To niemal jedna piąta ogólnej liczby ludzi, których ubyło w kraju i największy spadek na poziomie województw.
W skali kraju w porównaniu z 2019 rokiem ubyło nas o 117 563 osoby. Przyrost liczby ludności odnotowały właściwie wszystkie województwa, poza pomorskim i mazowieckim.
Liczba mieszkańców spadła właściwie w 263 spośród 314 powiatów w Polsce. Wśród 66 miast na prawach powiatu na plusie jest tylko pięć.
Najwyższym wzrostem, podobnie jak rok wcześniej, pochwalić się może Warszawa. Stolica w rok przyciągnęła 3 508 osób. W stosunku do 2019 roku przybyło mieszkańców także w Krakowie (851 mieszkańców), w Rzeszowie (1 655), w Świnoujściu (60). Spośród śląskich miast na prawach powiatu tylko w Żorach. Dokładnie 372 mieszkańców.
Wśród gmin miejskich na plusie są u nas jeszcze: Orzesze (101 mieszkańców), Imielin (80), Tarnowskie Góry (70), Radzionków (30) i Pyskowice (26). Najmniej stracił Mikołów (zaledwie 11 mieszkańców), a najwięcej Częstochowa. Temu ostatniemu miastu ubyło 2 903 ludzi. Jak na tym tle wypadają Katowice i inne duży miasta regionu, sprawdźcie w naszej galerii.
Szybciej się starzejemy, umieramy częściej na raka
Tendencja wyludniania się miast w regionie postępuje od 20-30 lat. Po pierwsze starzejemy się szybciej niż reszta Polski. Średnia wieku mieszkańców woj. śląskiego jest wyższa niż średnia wieku w kraju.
Statystyczny Ślązak czy mieszkaniec Zagłębia ma 43 lata (w 2010 miał - 39,6), podczas gdy przeciętny Polak 42. Woj. śląskie ma jeden z najniższych w kraju współczynnik dynamiki demograficznej, czyli stosunek liczby urodzeń do liczby zgonów.
Spora część pokolenia wyżu demograficznego, który nastąpił po II wojnie światowej, właśnie umiera. Nasz region notuje wciąż wysoką liczbę zgonów związanych z nowotworami oraz chorobami zawodowymi.
Po drugie, jak zauważa prof. Robert Krzysztofik z Uniwersytetu Śląskiego, zmienił się model funkcjonowania rodziny. Młode małżeństwa nie decydują się już na dwójkę lub więcej dzieci. Częściej są to rodziny „2 plus 1” lub małżeństwa bezdzietne z wyboru. Na żaden baby boom w przyszłości także nie mamy co liczyć. Jak pokazują bowiem statystyki liczba kobiet w wieku rozrodczym z roku na rok spada.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?